Hello Beauties:)
Jak w tytule. Co prawda post powstaje prawie na gorąco ale chciałabym Wam pokazać jak wyglądają moje piórka po takim zabiegu, który wykonałam 5.02. Nie będę opisywać co i jak bo po pierwsze nie znam się... włosy prostowała mi znajoma - fryzjerka, a po drugie dosyć sporo instrukcji jest w internecie. Czuprynę miałam prostowaną produktami Cocochoco:) A więc po kolei:)
Tak włosy wyglądały przed zabiegiem:
Jak widać nie kręciły się tak bardzo aczkolwiek każdy z nich żył swoim życiem. Zdj jest trochę starsze ale w sumie nic z włosami nie robiłam więc wyglądają tak samo tylko są troszkę dłuższe.
Tak włosy wyglądają po nałożeniu keratyny. Siedzimy sobie z taką mieszanką 30 min. Następnie suszymy i prostujemy. Opisywany przez niektóre osoby zapach nie był drażniący wręcz nic nie czułam. Co do oczu. Jakoś mega wrażliwych nie mam i nawet nie łzawiły. Najgorzej było przy suszeniu włosów przy twarzy i grzywki. Wtedy ciężko było złapać oddech a jeszcze siedząc z zamkniętymi oczami wogóle świat wirował, ale dało się wytrzymać:) Po wysuszeniu następuję wprasowanie keratyny we włosy prostownicą nagrzaną do 230 stopni.
Tak włosy wyglądają tuż po zabiegu. Są gładkie i oklapnięte ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało.
Wreszcie proste;)
Są obciążone, ale wiadomo substancja musi wniknąć we włosy. Głowę można umyć dopiero po 72h.
A tak wyglądają po pierwszym myciu. Błyszczące, sypkie i przedewszystkim proste! Wiem, mam zniszczone końcówki i na dniach je podetne. Nie można we włosy ingerować zaraz po zabiegu. Najlepiej przez jakiś czas nie używac lokówki i dac im przyzwyczaić się do danego stanu. Dopiero teraz widać jak rzadkie mam włosy:O No cóż natury się nie oszuka;)
Ogólne wrażenia:
Jak najbardziej pozytywne. Nie muszę prostować wystarczy tylko wysuszyć i to bez szczotki. Z tego co zauważyłam nawet wilgoć im nie straszna. Ostatnio pogoda się popsuła całkowicie i deszcz coraz częściej Nam towarzyszy. Zobaczymy jak długo ten efekt się utrzyma i jak z kondycją włosów za kilka miesięcy. Jedyne co mnie denerwuję to włosy na czubku głowy troszkę się puszą. Ale jak powszechnie wiadomo keratyny nie nakłada się bezpośrednio przy skórze dzięki temu włosy nie są przylizane. Jeśli chodzi o moje obawy to bałam się, że przez to, że mam cienkie włosy łatwo będzie je spalić, ale jak widać nie dały się i obyło się bez mocniejszego cięcia;)
Do mycia włosiąt używam szamponów z Altery. Znacie może jakieś maski keratynowe?
Podejrzewam, że to nie ostatni raz z keratynowym prostowaniem włosów;) Ale to dopiero za jakiś czas.
A Wy co sądzicie? Miałyście do czynienia z tym zabiegiem? Robiłyście same czy oddałyście się w ręce profesjonalisty? Jakich produktów używacie do pielęgnacji włosów po prostowaniu? Bez SLS i soli, która przyspiesza proces wypłukiwania keratyny. Może możecie mi coś polecić?
Pozdrawiam
Sabina
ja mam geste wlosy ale cienkie i teraz mam krotkie... ale jak mi odrosna to chyba zrobie bo podobaja mi sie efekty
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :) ciekawe jak długo się utrzyma taki efekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają :) ciekawe jak długo się utrzyma taki efekt :)
OdpowiedzUsuńŚwietny efekt, sama się zastanawiam nad takim prostowaniem ale w jednym salonie zażyczyli sobie 500 zł więc narazie odłożyłam to na później :D
OdpowiedzUsuńefekt super i wygoda;)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie stosowałam. Widziałam efekt na włosach koleżanki i muszę przyznać, że było WOW! Ma naturalnie mocno pokręcone włosy a po tym zabiegu przez długi czas w ogóle nie musiała ich prostować :)
OdpowiedzUsuńCiekawa metoda ;)
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej o niej nie słyszałam ale jst bardzo ciekawa no i efekty jak najbardziej na plusie
OdpowiedzUsuńMam zamiar się wybrać :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt :D Aczkolwiek sama sobie bym nie zrobiła :P
OdpowiedzUsuńO matko ja nawet nie wiedziałam, że Ty masz takie długie włosy :) Pięknie:)
OdpowiedzUsuń