Hello Beauties:)!
Szczotkowanie włosów zawsze było moją zmorą. Kojarzyło mi się z masą wyrwanych włosów i niesamowitym bólem. Kilka lat temu był szał na pewne szczotki. Określane mianem ideału, przeczesywały włosy wtapiając się w nie niczym w masełko :D
Internet zalała fala pozytywnych opinii tak więc postanowiłam po nią sięgnąć bo już i tak gorzej być nie mogło podczas czesania włosów :)
Dziś porównam dwa egzemplarze. Niby podobne, a jednak się różnią? Czym?
Zapraszam dalej....
Rewolucyjna szczotka Tangle Teezer
delikatnie i bez wysiłku pozbywa się splątanych włosów w mgnieniu oka,
bez bólu. Tangle Teezer posiada unikalne zaprojektowane zęby
flex,ułatwiające poślizg poprzez włosy. Szczotka eliminuje sploty i
węzły, minimalizując łamanie, rozdwajanie i uszkodzenia spowodowane złym
traktowaniem. Jest to idealne rozwiązanie dla każdego rodzaju
włosów.Zalecana jest dla niezdrowych, zniszczonych koloryzacją włosów,
przedłużanych włosów, splątanych a także dla dzieci, które nie lubią
uczucia "ciągnięcia" podczas rozczesywania.
Tangle Teezer jest idealna do masażu skóry głowy, stymulując przyjemne doznania, zwłaszcza dla osób noszących przedłużane włosy. Zapewnia komfort noszenia i utrzymywania niesplątanych włosów przez cały dzień.
Tangle Teezer jest idealna do masażu skóry głowy, stymulując przyjemne doznania, zwłaszcza dla osób noszących przedłużane włosy. Zapewnia komfort noszenia i utrzymywania niesplątanych włosów przez cały dzień.
Cena: 40zł
Na pierwszy ogień pójdzie wersja Elite siostry.
Sama przez długi czas używała mojego egzemplarzu. Była na tyle zadowolona, że postanowiła zakupić swój.
Nówka mało śmigana.
Zaś tak wygląda moja wersja Original, po 4 latach użytkowania.
Widać, że szczotka wysłużona. Myślę aby skleić ją i dalej będzie mi służyć.
A teraz różnice, które na pierwszy rzut oka wydają się znikome.
Podstawowa różnica to wielkość szczotki. Niby nic... jednak każda próba użycia wersji Elit kończyła się upadkiem szczotki na ziemię. Niestety jest ona dla mnie mało poręczna. Źle leży w dłoni, cały czas mi się z niej wymyka. Wersja Original jest nieco większa, pewniej leży w dłoni i kilka razy upadła mi na podłogę ale to było na samym początku. Teraz nie mam z nią żadnych problemów, jest idealnie wyprofilowana, dzięki czemu gładko sunie przez włosie.
Dalej ząbki szczotki. Wiadomo moja bardziej wysłużona, wiele przeszła, leżakowała w wielu pozycjach przez co grzebyki się odkształciły. Jednak jakiejś różnicy w samym szczotkowaniu przez to nie zauważyłam. Wersja Elite jest strasznie twarda. Może przez to, że jest "nowa". Ma juz ponad miesiąc, a mimo to grzebień jest sztywny i zamiast masować skórę głowy strasznie ją haruje.
Kolejna wizualna różnica to sam połysk. Moja już zdążyła zmatowieć, aczkolwiek nie pamiętam czy była od samego początku tak lśniąca. Na początku myślałam, że wersja siostry to podróbka ze względu na brak graweru twórcy. Jednak okazało się, że wycofali grawer przy produkcji, a szczotka jest w 100% oryginalna.
Jak ją czyszczę? Oczywiście mam osobną do tego szczoteczkę do zębów. Idealnie wyciąga włosy, których ręcznie nie udało Nam się usunąć oraz wszelkie zanieczyszczenia :) Najlepiej włożyć TT pod strumień wody i przeczyścić szczoteczką do zębów. Raz dwa i gotowe :)
PODSUMOWUJĄC: Myślałam o zakupie nowej wersji, jednak moja wysłużona nadal wyśmienicie się sprawuje. Dodatkowo myślałam, że zmienili formę szczotki i przeżycia testowe z wersją Elite niestety zniechęciły mnie do zakupu. Widziałam w niej same minusy. Podejrzewam, że to też kwestia przyzwyczajenia, nie mniej moje obie siostry posiadają mniejsza wersje i sa zadowolone. Ja jak już będę zmieniać na pewno sięgnę po Original. Różnicy w samym szczotkowaniu nie zauważyłam, obydwie wersje doskonale radzą sobie z rozczesaniem nawet najbardziej splątanych kosmyków ograniczając przy tym ich wyrywanie. Więc teraz czesanie włosów jest dla mnie przyjemnością, nie przeżywam przy tym katorgi, a i zmniejszyła się ilość wyrywanych włosów.
Jeżeli jakimś cudem jeszcze nie miałyście styczności z tą szczotką polecam. Pomimo wszelkich uprzedzeń i samego wyglądu (ponieważ często spotkałam się z opinią, że wygląda jak szczotka dla psa -.-) z czystym sumieniem polecam! Szczotkowanie grzywy już dawno nie było taka przyjemnością jak teraz. Oczywiście staram się włosy czesać w ostateczności na wpół wilgotne, ale zdarzało sie nie raz przeczesać i mokre ;) W obydwu przypadkach szczotki dawały rade.
A Wy miałyście z nimi styczność? Również podzielacie moją opinie? Czy może dla Was bez szału?
P.S Pamiętajcie o trwającym rozdaniu!! :) Klik w zdjęcie, zostaniecie przekierowane do odpowiedniej notki :)
Pozdrawiam
Sabina
nie mam żadnej z nich,nie czuje potrzeby bo mam 5 klakow na krzyż :D
OdpowiedzUsuńheh jeżeli szczotkowanie nie wywołuje u Ciebie potoku łez no to nie ma sens :)
UsuńBardzo przydatne porównanie:)sama ma Original i czesanie nią przy moich włosach to czysta przyjemność.
OdpowiedzUsuńNie zamienię tego egzemplarza na żaden inny :) To mój KWC wśród szczotek i to dożywotni :)
UsuńMoja Córa ma bardzo długie, lekko kręcone i nieprawdopodobnie plączące się włosy :-(
OdpowiedzUsuńKupiłam (chyba rok temu) szczotkę podobną do pokazywanych - moja ma rączkę.
Płaciłam około 30zł (wtedy oryginalna była dużo droższa) - chciałam wypróbować.
Niestety nadal ciągnę Małą za włosy, wyrywam ich znaczną ilość i ogólnie nie jest dobrze :-(
Nie wierzę w magiczną moc oryginału :-( Szkoda mi pieniędzy na wypróbowanie - chyba, że ktoś dałby mi gwarancję - wtedy pomyślałabym o zakupie...
Bo tak jest kupować podróbki ;) TT nie ma rączki, więc ta szczotka, którą zakupiłaś zapewne nie ma nic wspólnego z egzemplarzem, którego dotyczy dzisiejszy post. Czasami lepiej naprawdę wstrzymać się dłuższy okres i zainwestować w oryginał. Tak samo jest z Beauty Blenderem... Dopóki nie kupisz ze sprawdzonego źródła i nie masz pewności, czy to nie podróba to będziesz pieniądze wywalać w błoto. 50 zł za szczotkę? Może i dużo, ale ja wzięłam pod uwagę fakt, że jest to zakup jednorazowy. 50 zł podzielone na 1095 dni użytkowania, wychodzi 0,046 gr na dzień. Tak więc ja jestem bardzo zadowolona, a rozczesywałam nią i kołtuny po myciu, i tapir z toną lakieru. Wiadomo przy bardzo splątanych włosach będzie w jakimś stopniu ciągnąc ale nie tak, że świeczki stają w oczach. Dla mnie teraz czesanie to czysta przyjemność i potwierdza to moje siostry, które również maja długie włosy i same zakupiły tę szczotkę :) Wybór należy do Ciebie :)
UsuńNo widzisz, właśnie takiej opinii mi potrzeba :-) Pewnej i sprawdzonej.
UsuńJeśli za podróbkę dałam ponad 30zł, a oryginał kosztuje teraz 40zł to warto spróbować.
Poszukam w sklepach!
Dzięki :-)
Wysłałam maila - zerknij proszę :-)
UsuńPoszła odp :)
UsuńJa mam Original! Dokładnie w tym samym kolorze co Twoja i ją uwielbiam!:)
OdpowiedzUsuń<3 nie zastąpiona :)
UsuńNie mam żadnej z nich ale mam zamiar kupic TT w kompakcie w panterkę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie http://worldpinklipstick.blogspot.com/
Czaiłam się na kompakt, ale dla mnie za mała :(
UsuńHeh jestem wierną czytelniczka! :))
Ja mam podróbę z biedronki i powiem Ci szczerze, że ta o wiele bardziej do mnie przemawia :) Jak na 4 lata użytkowania to i tak dobrze się trzyma. Muszę pomyśleć nad nią :)
OdpowiedzUsuńJa skończyłam z kupowaniem zamienników, bo byłam bardziej stratna niż jakbym od razu zainwestowała w oryginał. Nauczona złym doświadczeniem przestałam szukac na siłe tańszych wersji :) Poza tym wszystko traci na wartości, więc za niedługo te szczotki będą grosze kosztować :D
UsuńJa kupiłam swoją pierwszą szczotkę TT - oczywiście w kolorze różowym ;) - w ubiegłym roku i stwierdziłam, że był to jeden z najbardziej udanych zakupów. U mnie sprawdza się świetnie i nie zastąpię jej żadną inną szczotką. Teraz proszę Mikołaja o wersję kompaktową, taką do torebki :D
OdpowiedzUsuńJa również, jestem mega zadowolona. Zastanawiałam się nad kompaktem. Może kiedyś się skuszę, nie raz wiatr fryzurę zmierzwi :D
UsuńA ja nadal nie mam swojego TT :P
OdpowiedzUsuńheh może czas świąteczny jest tym, w którym najlepiej zmienić ten stan :D Tyyle mikołajów i gwiazdorów w koło :P
UsuńNie mam ale zastanawiam sie nad zakupem. Chyba zdecyduję się na wersję Original:)
OdpowiedzUsuńWiesz dla osoby, która nie miała styczności z TT różnica miedzy obiema wersjami będzie znikoma. Ja mam już rękę przyzwyczajoną do większej wersji dlatego źle mi sie współpracowało z Elit. Za to moja siostra jedna jak i druga od czasu do czasu sięgały po moja szczotkę, kupiły Elite i sa bardzo zadowolone :)
Usuńmam obie i uwazam że są super , moja córcia 3 letnia może bez obaw szczotkować mi włosy i bawic się we fryzjera - nie ciągnie mnie nie boli i nie robi kołtunów - super !!!!
OdpowiedzUsuńTeż inwestując w taką szczotkę, między innymi dla córeczki, czesanie i szykowanie do wyjścia nie będzie się kojarzyło z torturami i bólem ;)
Usuńdokładnie :) i mam nie cierpi jak córa się bawi w fryzjera;)
UsuńJa musze sobie kupić nową bo moja ma juz dwa lata i strasznie wyrywa mi włosy - wręcz wychodzą garściami :( Nie jest to wina tylko szczotki, ale faktu, że na wakacje pracowałam w firme, w której musiałam zakrywać głowę siatką i to chyba przez to. Pozdrawiaaam xx
OdpowiedzUsuńhttp://tynjaa.blogspot.co.uk/
No to nie dobrze, moja wręcz ograniczyła rwanie włosia :)
UsuńOstatnio też pisałam na ten temat, tyle że porównywałam tt z tą z biedronki.
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa zawsze byłam przeciwna tym szczotkom. Ale zaczęłam używać koleżanki egzemplarz na uczelni i jestem zakochana !!
OdpowiedzUsuńHeh, a widzisz. Mają coś w sobie :D
Usuńwidać starsza wersja zdała egzamin, ogolnie jesli tylko ja podkleisz dalej będzie ci służyć
OdpowiedzUsuńWiem, wiem. Zbieram się i zbieram do podklejania :D
Usuńmam zamiennik, na oryginał jeszcze się nie skusiłam, ale nie wyobrażam sobie używać innej szczotki :)
OdpowiedzUsuńHeh to fajnie, że zamiennik się spisuje. U mnie niestety żaden nie dał rade :)
UsuńUwielbiam TT, ale od kiedy użyłam szczotki z włosia dzika, TT poszedł w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńMoja grzywa jest tak marna... ze zostane przy TT :)
Usuńja mam wersję salon elite i świetnie układa się w dłoni :) nie radzi sobie co prawda w 100% z moimi grubymi i ciężkimi włosami, ale i tak ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie coś dla siebie :) Jak wspomniałam moje siostry tez sa zadowolone :)
Usuńmam obie wersje i obie sobie chwalę :) a starym zjechanym TT czeszę mojego psa i to jedyna szczotka przed którą nie ucieka :D
OdpowiedzUsuńhaha gdyby mi żal nie było sama oddałabym ją psiakom :D W sumie one cieszą się na widok swojej szczotki więc niech tak zostanie :D
UsuńMam swój TT od kwietnia i nie wyobrażam sobie teraz czesania włosów inną szczotką ;)
OdpowiedzUsuńI prawidłowo :) Kolejna zadowolona osoba potwierdza tylko fenomen tej szczotki. Nie jest bublem :D
UsuńNo ja też nie mam żadnej ;D
OdpowiedzUsuńHeh jak nie potrzebujesz :) Ja potrzebowałam, bo czesanie włosów, czy suchych czy mokrych to było piekło. I nie pomagały żadne odżywki czy maski. Dopiero zakup TT wybawił mnie od złego :D
UsuńKupiłam i mam TT i to była na prawdę świetna decyzja :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że zasilasz grono zadowolonych użytkowniczek TT :)
UsuńTeż miałam problemy z rozczesywaniem włosów i TT mnie od nich wybawił :D Posiadam wersję Elite, sprawdziła się fenomenalnie, dlatego dokupiłam kompaktową do torebki ;)
OdpowiedzUsuńKażdy znajdzie wersje odpowiednia dla siebie :) Byle wiedzieć gdzie szukać. Podrób tyle w sieci...
UsuńMam taką szczotkę, jest rewelacyjna. :-)
OdpowiedzUsuńMiło mi to czytać :) Potwierdzenie moich słów :)
UsuńCiągle słyszę pozytywy na ich temat, ale nadal jej nie kupiłam. Dlaczego? Bo moja zwykła, okrągła szczotka za 10 złotych sprawuje się równie dobrze, a porównanie mam, bo moja koleżanka używa non stop TT i parę razy zdarzało mi się pożyczyć :D Ale może się skuszę, jak będę musiała wyrzucić starą :)
OdpowiedzUsuńPolecam!:)
UsuńSpoglądam na nią od dawna, ale zawsze kupuję coś ważniejszego. Kiedyś będzie moja :)
OdpowiedzUsuńOjj zawsze znajdzie się cos ważniejszego do zakupu :) wiem po sobie :)
UsuńUwielbiam ją i nie wyobrażam sobie czesania jakąkowliek inną szczotkąwidzę, a mnie jeszcze do jutra trwa konkurs w którym można wygrać zestaw naturalnych kosmetyków o wartości 150 zł ;) https://www.facebook.com/klauditte. Recenzje oraz ich działanie możesz odnaleźć u mnie na blogu !
OdpowiedzUsuńbuziaki kochana !
uwielbiam te szczotki, zaoszczędzam pół godziny dziennie na rozczesywanie włosów ;)
OdpowiedzUsuńOjj ja tez sporo czasu oszczędzam :)
UsuńJa jeszcze nie miałam, chociaż kupiłam sobie jedną z nich pod choinkę, już nie mogę się doczekać używania :D
OdpowiedzUsuńheh owocnego uzytkowania:))
UsuńJa jeszcze nie mam swojej szczotki TT, ale może w końcu ją wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja mam wersje kompaktową i również jest troszę twardsza od wersji podstawowej ale nie przeszkadza mi to ;) Nigdy lepszej szczotki nie miałam
OdpowiedzUsuńmoze kiedys sie skusze :)
UsuńNie mam i jakoś póki co nie czuję potrzeby zakupu :) Moje włosy lubią się ze zwykłą szczotką. Ale kto wie, może kiedyś to się zmieni i polecę po nią? :)
OdpowiedzUsuńlec, lec bo warto :)
UsuńHej Kochana! Jak tam? Coś Ciebie długo nie ma, czyżby już pojawiło się Twoje maleństwo na świecie? :D :*
OdpowiedzUsuńheh nieee, ale przed swietami roboty,a roboty :)
UsuńZ tych zdjęć wynika że siostra ma tez wersję Original, tylko nowszą, Elite ma całkiem inny kształt, nie ma tego wcięcia po prawej.
OdpowiedzUsuń