Na tapecie: Deni Carte

Hello Beauties:)!

Wybaczcie taką obsuwę, ale jak już wspomniałam jestem na wylocie, więc będzie mnie coraz mniej. Termin już ustalony na środę :D

Wracając do tematu:) Dziś przybywam z recenzją produktów, które miałam okazję przetestować dzięki firmie Deni Carte. Oczywiście kosmetyki dostałam jakiś czas temu aczkolwiek możecie się domyślać bądź wiecie jak to jest z końcówką ciąży :)

Jedziemy z produktami od naj:

Na początek mój faworyt :

PUDER SYPKI MINERALNY ROZŚWIETLAJĄCY


Puder sypki mineralny rozświetlający zapewnia miękką i jedwabistą aplikację. Delikatna struktura nadaje skórze naturalny wygląd, a wyjątkowa kompozycja składników gwarantuje efekt utrzymujący się przez kilka godzin. Zawierają pielęgnująca skórę witaminę E. Puder rozświetlający 15 g nadaje skórze blasku, a zawartość srebrnej perły intensywnie ją rozjaśnia.


MOŻNA GO NABYĆ   >>TUTAJ<<


OPAKOWANIE: Bardzo wygodny, zakręcany słoiczek. Nic się nie wysypuję, ani nie obsypuje podczas odkręcania. Siteczko dozuje Nam odpowiednią ilość produktu. Ogólnie opakowanie przyjemne dla oka.
DZIAŁANIE: Mimo, iż na pierwszym miejscu w składzie mamy talk nie przesusza on skóry. Ja jestem uzależniona od podkładów dlatego ten puder pomimo iż jest produktem mineralnym stosuje jako ostatni etap w wykończeniu makijażu. Drobinki są subtelne i pięknie rozświetlają cerę. Nie zauważyłam aby puder przyciemniał w jakimś stopniu podkład. Konsystencja miałka, dobrze współpracuje z innymi kosmetykami.
TRWAŁOŚĆ: Czy przedłuża trwałość nałożonego makijażu? Pewnie w jakimś stopniu tak, jednak pamiętajmy, że jeśli chodzi o makijaż twarzy nie istnieje produkt nie do zdarcia :) Tu dotkniemy dłońmi twarzy i po prostu ścieramy. Jednak sam w sobie się nie ulatnia :)
WYDAJNOŚĆ: Zaleta wszystkich produktów sypkich. Wystarczy odrobina aby omieść twarz. Nie wiem jak spisuję się solo na twarzy, w sumie do tego jest przeznaczony... Jednak ja od produktów "nawierzchniowych" wymagam krycia dlatego też sypańcem raczej ciężko takowe zbudować. Dodatkowo pierwsze w sumie co rzuciło mi się w oczy, a raczej nos to piękny zapach, który znika po aplikacji.


Kolejny produkt to:

ŻELOWA KREDKA DO OCZU
Pamiętacie kultowe kredki z Avon? Był kiedyś na nie boom :D Otóż kredka z Deni Carte jest jej idealnym następcą :)

Extra czarna super miękka żelowa kredka do oczu. Długotrwałe wodoodporne kredki o miękkiej konsystencji w łatwy sposób korygują kształt oka a jednocześnie pięknie podkreślają make up.

KUPICIE JĄ >>TUTAJ<<

OPAKOWANIE: Tradycyjne, jak na kredkę przystało. Napisy sie nie ścierają, porządnie wykonany produkt :)

DZIAŁANIE: Kredka bardzo ładnie sunie po skórze, jest bardzo kremowa. Jednak nie traci na pigmentacji. Prawdziwa czerń.

TRWAŁOŚĆ: Wiadomo, jeżeli nałożymy ją solo na powiekę, po jakimś czasie zacznie się odbijać. U mnie idealnie sprawdza się jako baza do smokey, bądź do kresek rozcieranych. Nic się nie odbija przy przypudrowanej powiece. Jeśli chodzi o linie wodną po jakimś czasie schodzi, jednak warstwa przy rzęsach zostaje nie naruszona :)

WYDAJNOŚĆ: Produkt kremowy znacznie szybciej się zużywa, jednak ja częściej korzystam z eyelinera. Po kredki sięgam od święta, dlatego sądzę, że potowarzyszy mi jeszcze dosyć długo :) Plus ogromny za jej wodoodporność :) Aczkolwiek... nie jest tak trwała jak eyeliner, który czasami ciężko zmyć.

Ostatni produkt na dziś to:

KOREKTOR W PŁYNIE

Płynny korektor o kremowej konsystencji maskuje przebarwienia, zaczerwienienia i inne niedoskonałości skóry. Tuszuje oznaki zmęczenia i cienie pod oczami. Dostępny w trzech odcieniach.
Składniki aktywne:
 - olej migdałowy - posiada właściwości nawilżające, skutecznie łagodzi i chroni skórę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi
 - alantoinę - działa intensywnie nawilżająco i zapobiega nadmiernej utracie wody, przyspiesza procesy odnowy naskórka oraz łagodzi podrażnienia, wygładza i zmiękcza naskórek, eliminuje efekt podrażnienia skóry spowodowany środkami powierzchniowo-czynnymi
 - ekstrakt z aloesu - wykazuje działanie odżywcze i regenerujące na skórę, stymuluje procesy odnowy naskórka, ma właściwości nawilżające 
 - bisabolol - działa nawilżająco, kojąco i antybakteryjnie

DOSTĘPNY  >>TUTAJ<<
OPAKOWANIE: Produkt zamknięty w poręcznej tubce. Aplikator to gąbeczka jak do błyszczyka. Dozuje odpowiednią ilość produktu.
DZIAŁANIE: Noo i tu już zaczynają się schody. Albo ja nie potrafię go nakładać, albo on jest jakiś tępy dla mnie ;/ Nie borykam się z żadnymi cieniami, chciałam tylko trochę rozświetlić partię pod oczami. Niestety produkt nakładany opuszkiem czy pędzlem wgl nie chwytał się skóry. Powstawały nieestetyczne plamy, a jak już go przypudrowałam było jeszcze gorzej :) Mój kolor to #1, który ma żółte tony.

TRWAŁOŚĆ: Zbierał się w załamaniach niemiłosiernie. Wiązałam z nim naprawdę bardzo duże nadzieje, bo konsystencja jest ultra lekka. A tu kiszka... Nie mam problemów (przynajmniej na razie) z wypryskami czy innymi niespodziewajkami na twarzy, dlatego nie sprawdziłam jak się zachowuje przy tego typu przypadłościach.

WYDAJNOŚĆ: Użyłam go raptem pare razy i oddałam więc nie wiem jak z wydajnością. Jednak podejrzewam, że jak ktoś nie będzie nakładał tony kosmetyku, który na dobrą sprawę nałożyć się nie chce to będzie zadowolony. U mnie kompletnie się nie sprawdził :)

PODSUMOWUJĄC:

Ogólnie kosmetyki jakościowo są bardzo dobre. Najbardziej do gustu jak wspomniałam przypadł mi puder, ze względu na zapach i działanie. Niestety rozczarowałam się korektorem na którym najbardziej mi zależało. Pomijając ten mały minus jestem bardzo zadowolona i na pewno jak zużyje puder i kredkę to po nie sięgnę bo są godne polecenia :)

Zapraszam do odwiedzenia strony ponieważ jest parę produktów, które mnie zaintrygowały więc może i Wam wpadną w oko. Nie są drogie, a jakościowo naprawdę porządne :)


Dziękuje firmie za przesłanie produktów do testów, powyższy fakt nie wpłynął na moją opinie.

Miałyście styczność z tymi produktami?

Pozdrawiam
Sabina

33 komentarze:

  1. Tak samo oceniam te produkty.. :) Korektor to klapa, rzadki i słabo napigmentowany:) idealny dla niewymagających na codzień ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale zaciekawił mnie puder. Mam ochotę na romans z minerałami :D
    Kochana to już za chwilę, więc życzę Ci mnóstwo sił, szybkiego porodu i zdrówka dla Ciebie i maleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znalezienie dobrego korektora to nie lada sztuka ;) Puder prezentuje się faktycznie zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Puder od pierwszego otwarcia zaskarbił sobie moje względy :D

      Usuń
  4. Firmę znam, ale nie miałam okazji przetestować ich produktów :) Ale może w najbliższym czasie coś sobie zakupie i wtedy będę mogła się przekonać na własnej skórze. Puder rzeczywiście bardzo ciekawy, ale mnie zainteresowała najbardziej ta kredka. Zależy mi właśnie na miękkiej i ładnie rozprowadzającej się :) Pozdrawiam i szczęśliwego rozwiązania życzę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Znaleźć dobry korektor jest chyba tak trudno jak zdobyć idealny podkład :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maskara jakaś, nie wiem już sama po co sięgnąć. Ratuje mnie jeszcze osławiony z Collection :D

      Usuń
  6. korektor i puder bym chciała :) fajna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie spotkałam się jeszcze z tą firmą, a sama jest na kupnie korektora więc już wiem co odrzuce ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Myślałam ze Cie nie ma bo już urodziłaś:) Trzymam kciuki !!!! Produkty pierwsze widzę i musze się przyjrzeć baczniej ........

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe większosc mysli, że już :D Nie jeszcze mi zostały 3 dni :D zdaniem lekarki, mała nie szykuje sie jeszcze więc nawet lepiej :D

      Usuń
  9. Zainteresował mnie ten korektor ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaciekawiła mnie ta kredka, jak narazie mam z Oriflame, jednak będę miała ją w pamięci. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie chyba nie różni się niczym od tej z Avon, oprócz szaty graficznej :D

      Usuń
  11. Nie miałam styczności z tymi kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Odpowiedzi
    1. Muszę przejrzeć ich ofertę ale to zostawiam na później :D

      Usuń
  13. Ja jednak wolę, gdy puder ma odkręcane to sitko - wtedy na serio puder się nie marnuje. Chyba, że zawsze trzymasz go na półce w jednej pozycji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tzn, można to sitko sobie wyjąć. Dla mnie na plus bo nie sypie się z tego opakowania tak jak z Paese, gdzie biała mączka jest wszędzie przy otwieraniu i zamykaniu :D

      Usuń
  14. ten puder muszę kiedyś wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja popatrzyłam na pierwsze zdjęcie, to pomyślałam "O jak fajnie, może mają dobry korektor:)" i się rozczarowałam... Zaciekawił mnie jednak ten puder:) Pozdrawiam i życzę powodzenia! Toż ten moment coraz bliżej:)))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam. Puder wyglada ciekawie ale czy te drobniki napewno są subtelne? Nie chce wyglądać jak bombka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz, sprawia mi to wielką radość.
Chętnie zajrzę do każdego, kto pozostawi po sobie ślad np w postaci komentarza:) Na pytania staram się odpowiadać pod tym samym postem:)