Na tapecie: Beautyline szczotka z Biedronki do twarzy godnym zamiennikiem Clarisonica?


Hello Beauties!:)

Zgodnie z wczorajszą zapowiedzią oto oczekiwana przez Was recenzja szczoteczki:)

Jak powszechnie wiadomo porównywana jest ona z osławioną szczotką z Clarisonic. Może porównywana to za dużo powiedziane aczkolwiek jest jej tańszym odpowiednikiem.  Tak więc zaczynajmy:)

Używałam jej przez tydzień codziennie. Ciekawa jestem jak długo będzie działać, ale mam nadzieję, że jak najdłużej:))


Szczotka jest zamknięta w estetycznym etui, zamykanym na zatrzask. Wydaje się być solidne, dzięki czemu nie ma raczej szans, by coś się zgubiło np. w podróży.



 W zestawie dołączone są dwie standardowe baterie.




Posiada dwa stopnie szybkości - niski oraz wysoki. Różnica jest minimalnie wyczuwalna, przy używaniu szczotki do peelingu czy nakładki masującej wolę wyższy stopień, zaś przy pozostałych nakładkach świetnie sprawdza się niski stopień. 




 Urządzenie jak na taką cenę jest bardzo dobrze wykonane. Bardzo dobrze leży w dłoni. Jak na razie napis jest nie tknięty:)










 W zestawie znajdziemy cztery nakładki: szczoteczkę, nakładkę masującą, silikonową oraz gąbkę.

Szczotka - świetnie sprawdza się przy oczyszczaniu skóry. Wystarczy kilka minut aby Nasza cera była dokładnie oczyszczona. Po takim zabiegu cera jest zdrowo zaczerwieniona i odświeżona. Mimo, iż włosie nie jest jakoś wybitnie sztywne to długotrwałe jednorazowe używanie może troszkę podrażnić skórę.

Nakładka masująca - lubię ją używać gdy oglądam tv, bądź czytam książkę. Szczerze nie używałam jej do rozprowadzania kremu aczkolwiek gdy już serum troszkę się wchłoneło wtedy dodatkowo stymuluję skórę aby preparat lepiej się wchłonął.

Nakładka silikonowa - użyłam jej raptem dwa razy, nie przekonuję mnie do aplikacji podkładu. Strasznie mazia produkt. Nie wiem może znajdę dla mniej jakieś przeznaczenie:)

Gąbka - na początku miałam wielką chrapkę aby zobaczyć jak radzi sobie z podkładem. Czy pokona mojego ulubieńca w postaci Beautyblendera. Jednak zrezygnowałam z tego pomysłu, gdyż żal mi podkładu. Powszechnie wiadomo, że gąbki mają to do siebie, iż uwielbiają wszystko wchłaniać. Podejrzewam, że to samo stało by się z podkładem. Nawet dobrze nie zdążyłabym go rozprowadzić, a już połowy by nie było. I jak tu później taką gąbeczkę domyć... Ale... gdy nie chcemy używać szczotki codziennie można używać ją na zmianę z gąbką. Może nie oczyszcza twarzy tak dobrze jak szczotka, ale myć myje i nie podrażnia.



PODSUMOWUJĄC:

Tak szczerze powiedziawszy nie miałam najmniejszego problemu jeśli chodzi o dostępność produktu. Dostałam ją od ręki w pierwszej Biedronce. I nie, nie mieszkam w jakimś dużym mieście, a mimo to nie musiałam jechać do Krakowa:) Jestem z tego urządzenia niesamowicie zadowolona, nawet wystarczyłaby mi podstawowa nakładka w formie szczotki. Reszta jest zbędna, ot taki miły dodatek ze strony producenta. Za cenę olaboga 19,99 otrzymujemy naprawdę bardzo dobry produkt. Z czystym sumieniem mogę nazwać ją godnym, tańszym zamiennikiem osławionego Clarisonica.

Macie? Używacie? Jesteście zadowolone? Sprawdziła się? A może jesteście na etapie zakupu?

POLECAM!! Za takie pieniądze naprawdę warto!!:)

Pozdrawiam
Sabina

18 komentarzy:

  1. Ja nie kupiłam, bo uznałam ze pobawilabym sie nia dwa tygodnie i stracilabym zapał :p

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja pluję sobie w brodę że nie kupiłam. Nawet nie miałam okazji. Zwyczajnie przegapiłam te szczotki w Biedronce :(

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety w mojej Biedronce nie uświadczyłam już tego produktu

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja do niej podchodziłam i odchodziłam, ale bardzo ją lubię :) średnio co dwa dni robię sobie rytuały upiększające i jakoś tak psychicznie mam taką błoga świadomość że robię "dobroczynny masaż" :D
    Szczoteczka fajnie doczyszcza, ja próbowałam aplikować podkład (bo było to dla mnie niewyobrażalne) ale miło się "zawiodłam" - trzeba było poprawiać tylko nos i koło włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Żałuję, że jej nie kupiłam :(

    OdpowiedzUsuń
  6. tez miałam kopić ale sie wahałam i nie kupiłam ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dużo nad nią myślałam, ale sobie odpuściłam. Ech, wolę wydawać pieniądze na pędzelki i kosmetyki! :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurcze żałuję że nie zdecydowałam się jej jednak kupić :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię takich szczotek ;) A silikonową nakładkę, może do polerowania paznokci by spróbować? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. kurcze, szkoda, że nie kupiłam sobie tego cudeńka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jest dostępne w niektórych Biedronkach

      Usuń
    2. Ja poszukiwałam recenzji frezarki ale myślę, że ona taczej nie zdobędzie takich zachytów jak ta szcoteczka

      Usuń
  11. Chciałam ją kupić,ale u mnie była już wykupiona ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam ją dopadłam w jakiejś Biedronce ale czekam na moment kiedy będę miała okazję ją wypróbować. Osttnio moje zycie przybrało tryb nocny więc odpóki nie skończą się nocne zmiany chyba ograniczę się do oczyszczania twarzy normalnymi metodami

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja natomiast wytrzymałam w postanowieniu, że jej nie kupię :P Szoruję się manualną szczoteczką z Rossmanna i przynajmniej ćwiczę łapę :P

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy komentarz, sprawia mi to wielką radość.
Chętnie zajrzę do każdego, kto pozostawi po sobie ślad np w postaci komentarza:) Na pytania staram się odpowiadać pod tym samym postem:)